Ścieżki kariery – czyli jak osiągnąć sukces

05.02.2020

Czym jest sukces i jak go osiągnąć? Czy jest to dojście do pewnego ustalonego przez społeczeństwo poziomu rozwoju? Czy może jest on zapewnieniem finansowej stabilizacji i przyszłego spokojnego życia?

Funkcjonuje tak wiele definicji sukcesu, jak wielu ludzi je formułuje. W dużej mierze o sukcesie stanowi własna świadomość osiągnięcia wcześniej wyznaczonego celu, opierająca się na wytrwałej pracy połączonej ze skutecznym pomysłem na jego realizację. Bez wątpienia funkcjonują pewne utarte, wielokrotnie sprawdzone w praktyce wyznaczniki sukcesu, oraz warunki konieczne, których niespełnienie wyklucza samo funkcjonowanie w gospodarce, nie mówiąc już o zamiarach realizacji bardziej spektakularnych ambicji - dosięgnięcia szczytów w biznesowych rankingach. Jak do swoich celów dochodzili Ci, którym już przypisuje się miano ludzi sukcesu? Czym się kierowali? Na co według nich należy zwrócić uwagę, kiedy już wypłynęliśmy na wody bystrego nurtu konkurencji rynkowej?

„Słodkie plany”

- Każdy człowiek ma prawo do lepszego życia - mówi Małgorzata Michalska - właścicielka sieci Cukierni Michalscy. Żona, matka i bizneswoman w jednej osobie - „trójca nieugięta”. Jak zaczynała, jak osiągnęła sukces i co wynika z jej doświadczeń?

Małgorzata Michalska już w dzieciństwie wykazywała się pracowitością i zapałem do pracy, pomagając przy rodzinnym gospodarstwie w domu na wsi. Sama twierdzi, że jej dalsze losy i rozwój kariery warunkowane były przez nieodpartą chęć bycia niezależną. Wbrew powszechnie panującej opinii, przełomowym - stymulującym momentem w życiu zawodowym okazało się pojawienie pierwszego dziecka. Nowa sytuacja zrodziła okazję, którą bohaterka wykorzystała rozpoczynając swój mini-interes, polegający na sprzedaży używanej dziecięcej odzieży. Wkrótce okazało się, że ten pomysł powoli się wyeksploatował. Na krętej drodze odnajdywania swojego miejsca wśród przedsiębiorców, z bagażem doświadczeń zgromadzonych przy prowadzeniu pierwszej działalności, trwały poszukiwania niszy rynkowej. - To był impuls - mówi Pani Małgorzata. - Wiele osób odradzało mi realizację pomysłu na cukierniany biznes. Mówili, że przecież ludzie wolą domowe wyroby, ale to był tylko argument świadczący po mojej stronie. Ja chciałam dać klientom dokładnie to, czego oczekiwali - pysznych, domowych, słodkich wypieków.

Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Wzrost zainteresowania wyrobami Pani Michalskiej szedł w parze z ich wysoką jakością. Jedna cukiernia, od której się zaczęło, bardzo szybko przekształciła się w całą ich sieć. - W miarę upływu czasu zmienialiśmy lokalizacje na większe i otwieraliśmy kolejne punkty sprzedaży. Wkrótce pojawił się pomysł rozwinięcia działalności i zaczęliśmy produkować kanapki, a po kilku chwilach zajmowaliśmy się całym cateringiem. W tej chwili prowadzimy 12 ciastkarni i dużą salę bankietową mieszczącą 1500 osób, w której mamy już zarezerwowane miejsca na przyszłoroczne studniówki - opowiada Michalska.

„Śródziemnomorski zmysł”

- Człowiek uczy się przez całe życie - to jakże prawdziwe powiedzenie wciela w życie właściciel sieci restauracji śródziemnomorskich w Warszawie - Pan Jacek. Skuteczny przedsiębiorca, właściciel biznesowej iskry - „młody wilk”. Co przyświecało mu w drodze do celu i jak wygląda z jego perspektywy zdobywanie szczytów?

Początki biznesu były równie wczesne, co skuteczne. Mając zaledwie 11 lat Pan Jacek w upalne dni dystrybuował zimne napoje spragnionym żołnierzom stacjonującym w pobliskiej jednostce, kupując je uprzednio w zaznajomionej kawiarence i obciążając odpowiednią marżą. Żyłkę do interesu odziedziczył po ojcu, początkowo zdobywał się na wiele wyrzeczeń i oszczędności. Podczas okresu minisklepiku, który to biznes trwał 3 lata, nasz przedsiębiorca gromadził zyski dzięki czemu miał kapitał początkowy na realizację kolejnych projektów. Po okresie dorywczych inicjatyw przyszedł czas na realizację własnego, autorskiego pomysłu. Jak zarobić na wcielaniu w życie własnych marzeń? - Mówi się że pieniądze leżą na ulicy, trzeba tylko po nie sięgnąć. - mówi Pan Jacek - Wspólnie z moim szwagrem postanowiliśmy otworzyć restaurację. Zależało nam by utrzymana była w klimacie śródziemnomorskim. Już widzieliśmy jak w stylowym wnętrzu unosi się gwar rozmów zadowolonych klientów i wspaniałe zapachy. Zatrudniliśmy więc architekta, prace nad wykończeniem restauracji trwały kilka miesięcy. Końcowy efekt był oszałamiający - opowiada właściciel. - W niedługim czasie dzięki reklamie i bardzo dobrej opinii klientów restauracja zaczęła "zarabiać sama na siebie." Postanowiliśmy więc otworzyć drugą, a później kolejną. Tak właśnie staliśmy się właścicielami 5 wspaniałych lokali.

Co możemy wywnioskować z powyższych historii, jaki jest najbardziej istotny czynnik dla osiągnięcia sukcesu? Droga do niego jest kręta i zazwyczaj prowadzi pod górkę, ale w obydwu przypadkach wyraźnie widać dwie cechy, które łączą te postacie. Jest to pracowitość i otwarty umysł na nowe schematy myślenia.

Umiejętne dostosowywanie „ramek” do swoich potrzeb, a nie dostosowywanie się do nich, okraszone sporą ilością wytrwałej pracy to niezawodny przepis na sukces.